Na miejsce kolejnej próby ulotnienia modelu wybrałem tym razem lotnisko motolotni w Siedlcach. Niestety pogoda nie dopisała tak bardzo jak na to liczyłem. Wiało mocno i przenikliwie zimno co dało się odczuć najbardziej już podczas samego lotu, kiedy to palce sztywniały i zmieniały kolor na bliższy fioletowemu ;-) Przy Mustangu dzielnie pomagał mi Piotr i to jego autorstwa są wszystkie zdjęcia - niestety nasze aparaty (sztuk 2) nie radziły sobie z niedostatkiem światła i zdjęć jest niewiele. Sam model również nie pozwalał zrobić sobie lepszych ujęć bo pędził z wiatrem jak pocisk, a pod wiatr bardzo nim rzucało i nie mogłem zejść wystarczająco nisko by fotograf uchwycił coś sensownego. Poniżej kilka zdjęć z tego dnia oraz filmik na którym doskonale słychać jak wiało. Polecam ostatnie sekundy gdzie widać jak P51 przyśpiesza z tylnym wiatrem po wykonaniu pętli. Istny pocisk.

Model już w powietrzu. Pełne skupienie Grześka i... dziwna mina :D
Fotograf nie nadąża...
Jedno z lepszych ujęć P51
Mustang P51
... i wylądował w trawie.
Inspekcja modelu po oblocie. Cały upaprany w oleju, ale w jednym kawałku gotowy do następnych lotów.

Nie masz uprawnień aby komentować.

Publikowane tutaj materiały i zdjęcia stanowią własność ich autorów, nie mogą być kopiowane oraz wykorzystywane bez ich zgody.
Strona niekomercyjna.