Oblot Extry odbył się 08.05.2012 trochę na siłę: składając tego ARFa straciłem 9 dni świetnej pogody na latanie i dokładnie w momencie kiedy byłem już na finiszu pogoda miała się załamać i oblot miał zostać odłożony na bliżej nieokreślony termin. Widząc prognozę uparłem się: „jutro jeszcze będzie znośnie, nie kładę się dzisiaj dopóki nie skończę”. I tak też zrobiłem: o 2:30 rano model był gotowy a jak mogłem się w końcu położyć.
Na miejsce oblotu wybrałem prywatne lotnisko w Gręzówce – piękny, trawiasty pas, którego właściciel wspaniałomyślnie zgodził się na korzystanie z niego przez łukowskich i zaprzyjaźnionych modelarzy. Lotnisko to wybrałem z uwagi na równą nawierzchnię i krótko przystrzyżoną trawę, chcąc latać gdzieś bliżej Siedlec musiałbym startować z asfaltowej jezdni, co do oblotu nie było by zbyt komfortowe.
Do startu z trawy zrezygnowałem z fabrycznych kół 50mm z firmowymi laminatowymi owiewkami i założyłem piankowe koła 70mm. Pogoda była znośna: przez ciemne chmury przebijało się słońce, był niewielki wiar. Temperatura poniżej 15’C to dla mnie trochę za zimno, po oblocie miałem załzawione oczy od chłodu i wiatru, ale co tu narzekać – niektórzy latają nawet zimą.
Model „zabrał się” z ziemi bardzo szybko, praktycznie nie wymagał trymowania i latał od pierwszej chwili poprawnie i przewidywalnie. Duży zapas mocy pozwala na praktycznie nieograniczone pionowe wznoszenie. Szybkość podejścia do lądowania była niewielka, model nie przepadał, lądowania były bardzo proste. Co do ubarwienia modelu: zielono czarne zestawienie jest może atrakcyjne do lotów 3D w pobliżu własnej nogi, ale nie pomagają w orientacji na tle drzew. Fabryczne ustawienie Dual Rates i Expo nie przypadło mi do gustu, na Low Rates nie mogłem wykonać lotu nożowego, na High Rates było zbyt nerwowo. Ogólne wrażenia z lotu były dla mnie nijakie: model nie podążał za drążkiem tak jak lubię, lot na plecach nie wymagał oddawania steru wysokości. Będzie jeszcze sporo zabawy ze środkiem ciężkości (był ustawiony maksymalnie do przodu w przedziale przewidzianym przez producenta), wychyleniami, EXPO i być może także wychyleniem silnika (fabryczne łoże ma niby nadane odpowiednie kąty). Model był „mocny” ale dość powolny (zgodnie z dobranym wyposażeniem). Na minus trzeba też zapisać stres związany z lataniem takim modelem przy moim poziomie umiejętności. Stosunkowo drogi model konstrukcyjny to nie depronowa zabawka którą w razie czego można szybko naprawić lub wyrzucić i zrobić drugą.
Reasumując, oblot Extry był pierwszym w mojej modelarskiej historii, po którym nie miałem na twarzy uśmiechu od ucha do ucha. Być może za dużo się spodziewałem. Oglądając filmiki z lotami modelu w wykonaniu mistrzów akrobacji zapomniałem o żmudnym etapie właściwego ustawiania modelu. Fakty są jednak takie, że model lata poprawnie, złożony jest „prosto” i pozostaje tylko go lepiej poustawiać i się „wlatać”. Potencjał jest naprawdę duży, model przy wadze ok.1kg ma ciąg ok.2kg i obciążenie płata w granicach 33g/dm2. Pełne dane Extry i relacja z jej budowy wkrótce pojawią się na stronie.
Na koniec serdeczne podziękowania dla Wojtka i Darka za wsparcie moralne, filmiki i zdjęcia. Pozdrawiam też serdecznie młodego modelarza z Łukowa, który nie bacząc na ciemne chmury wsiadł na rower i przyjechał zobaczyć oblot.
Tematy pokrewne