Tego dnia wybraliśmy się wszyscy na Wojtkowe "lotnisko". Hektary łąk bez drzew oraz bez drutów doskonale nadają się do rekreacyjnego latania lekkimi modelami, a asfaltowa droga dojazdowa robiła za pas startowy. Dzień można zaliczyć do średnio udanych - Piotrek kolejny raz skasował Formosę i niestety uszkodził też lekko Ryan'a przy próbie oblotu. Na szczęście Wojtek z sukcesem wypróbował nowy napęd latającego skrzydełka, a i Krzysiek poszalał...
|
Piotrek grzebie przy Formosie pod czujnym okiem Tereski, jak tylko coś spierniczy to wiadome, że obiadu dziś nie będzie ;o)
Formosa gotowa do lotu.
Niestety zbyt duży wiatr nie pozwolił na bezpieczne lądowanie.
Podczas gdy jedni zajmują się modelami - inni korzystają ze Słońca.
Wojtek szykuje Skrzydełko do oblotu z nowym napędem.
Silnik własnej konstrukcji zastąpiony chińską manufakturą.
Wojtek: "czy o czymś nie zapomniałem?"
Widownia: "Co On tam kombinuje?!"
Ujawnił się Pan Fotograf - Grzesiek szykuje się do "rzutu oszczepem" ;o)
Spuszczona głowa Wojtka w żaden sposób nie oddaje sytuacji - pełen sukces!
Zadowolony pilot po locie: "Jest Ok!"
Wojtek i jego Skrzydełko.
Ryan pierwszy raz pozuje w plenerze fot.1
Ryan pierwszy raz pozuje w plenerze fot.2
"Hmm...ale teraz robią fajne kołpaczki!"
Kwaśna mina niepewnego pilota - za chwilę oblot.
Ryan na "pasie".
Chwila dla reporterów...
Próby kołowania - Wojtek pomaga z zawracaniem.
Równo! Równo! Przy nodze! ;o)
Wymiana pakietu z "kołującego" na "latający" ;-)
Tak kończy się latanie jak pas okazuje się za wąski dla pilota...
Na szczęście nic wielkiego się nie stało...
Krzysiek po szczęśliwym lądowaniu swoim latadełkiem :-)
Piotrek pomaga Wujkowi Krzychowi w oblocie niesfornej SkyLady II
"Dlaczego to nie lata?"
"Może to kąty wychylenia silnika?"
Co trzy głowy to nie jedna!
"TAK! Zdecydowanie trzeba wychylić silnik!" - pewne oko Wojtka nie może się mylić.
Podziękowania za przygotowania pasa dla lokalnego "Latacza"! ;o)
Tak pięknie szybować nigdy nie będziemy... wpadł polatać czy może przyniesie nam nowego SGM'owca?!