Typ: | akrobat / 3D |
Budowa/materiał: | konstrukcyjna - balsa, sklejka, włókno węglowe |
Rozpiętość: | 1,27m (50") |
Długość: | 1,33m (52") |
Powierzchnia skrzydła: | 48dm2 |
Waga do lotu: | 1,2kg (model 1kg + pakiety 0,2kg) |
Obciążenie płata: | 25g/dm2 |
Silnik / regulator: | Thrust 40 (850kV, 500W, 140g) / Turnigy AE-45A |
Zasilanie awioniki: | SBEC z ESC |
Pakiet / czas lotu: | 3s LiPo 2200mAh 40c / ok. 7 minut |
Śmigło / pomiary: | Vox 14x7 / 38A / 7215rpm |
CiÄ…g statyczny: | 2,57kg |
Serwa: | 4x Turnigy TGY-306G-HV (@6V) |
Profil: | symetryczny |
Właściciel: | Piotr Dutkiewicz |
Addiction X to kolejny w moim "hangarze" model z australijskiej firmy Precision Aerobatics. PA produkuje Addiction w trzech wymiarach: 39.5"/50"/59". "X" jest średniakiem i mi osobiście ten rozmiar pasuje najbardziej - po rozłożeniu tylnych siedzeń kompaktowego auta samolot mieści się w nim w całości.
Addiction to elektryczny funfly - model do ekstremalnych akrobacji 3D, który stworzony jest do latania wolno i nisko. Ogromna powierzchnia płata, płaski kadłub, niskie obciążenie powierzchni nośnej - te cechy powodują, że latanie Addiction bardziej przypomina latanie piankowym "krzyżakiem" niż klasycznym akrobatem jak Extra, Laser czy Edge. Nie każdemu ten styl będzie pasować - model niechętnie wykonuje dynamiczne figury, ale za to doskonale klei się powietrza.
Konstrukcja jak wszystkich modeli tej firmy jest ekstremalnie lekka i bardzo wytrzymała. Oczywiście w granicach rozsądku - przy mocnych uderzeniach model można będzie jedynie "pozamiatać", ale jakieś drobne zahaczenia skrzydłem o ziemię czy nie do końca udane lądowanie nie robią na konstrukcji żadnego wrażenia.
Napęd mojego egzemplarza stanowi dedykowany silnik Thrust 40 z polecanym śmigłem VOX. Zestaw ten sprawuje się wyśmienicie - poza niskim poborem prądu i dużą mocą wręcz zaskakuje kulturą działania na co zwróciło uwagę już kilka osób, które widziały model w locie.
Wprawdzie o gustach się nie dyskutuje, ale Addiction to model, który można wyłącznie kochać lub nienawidzić - zarówno pod względem wizualnym (przez płeć piękną mój egzemplarz nazywany był raz "brzydalem" innym razem "witrażem") jak i pod względem właściwości lotnych. Jeśli chodzi o latanie - ja jestem zakochany a co do wyglądu... cóż... do wszystkiego można się przyzwyczaić!
Tematy pokrewne