Obecnie (2024) oferta oryginalnych odbiorników FrSky, pasujących do pierwszej serii nadajników (Taranis X9D, Taranis QXT, moduły nadawcze DHT) jest ograniczona i są one dość drogie. Mniej również jest ofert niezależnych producentów. Na szczęście prężnie rozwijająca się firma Radiomaster oferuje budżetowe odbiorniki, pasujące do starszego sprzętu FrSky. Ja ostatnio zakupiłem 2 takie odbiorniki - 4-kanałowy (PPM) RM84 oraz RM81 z wyjściem SBUS.
Oba są wyposażone w 2 anteny i są dużo mniejsze w porównaniu do 6-kanałowego fabrycznego odbiornika FrSky X6R. RM84 to wersja z firmware v2, w przypadku RM81 nie było to zaznaczone, ale domyślnie zakładałem, że będzie to również v2. Co istotne - oba te odbiorniki to wersja FCC (dostępne są wersje FCC i LBT). W czasach pierwszych Taranisów (i modułów nadawczych DHT, DMT) była dostępna tylko ich jedna wersja (bez oznaczenia). Kiedy natomiast FrSky zaczął wchodzić oficjalnie na rynki europejskie, pojawiły się dwie wersje sprzętu: LBT na Europę i FCC na pozostałe regiony). Kupując więc odbiornik Radiomaster należy najpierw ustalić w jakim standardzie pracuje nasz nadajnik (lub w przypadku nietrafienia liczyć się z koniecznością wymiany firmware w odbiorniku).
RM84 kupiłem na wymianę leciwego odbiornika na pasmo 35mHz (nadal używam tego systemu) z zamiarem przetestowania go w tym modelu (D3), w którym używałem go przez lata. To powinno mi dać miarodajne porównanie co do zachowania modelu z jednym i drugim odbiornikiem. Jeti REX5 to odbiornik 5 kanałowy do modeli „parkflyer” o zasięgu gwarantowanym do 500m. RM4 teoretycznie powinien mieć zasięg 1km, ale czy na pewno z nadajnikiem FrSky?
Jeszcze przed zakupem ściągnąłem instrukcję do RM84 i z zaniepokojeniem przeczytałem informację, odnośnie konieczności dostrojenia w nadajniku częstotliwości do odbiornika. Pokazana instrukcja dotyczy nadajnika Radiomaster pracującego w systemie FrSky, a w menu mojego starego Taranisa nie ma tych opcji. Być może jednak ta kwestia właśnie tłumaczy różne problemy z przeszłości z niefirmowymi odbiornikami do FrSky. Zdarzały się bowiem sytuacje, że użytkownicy wystawiali temu samemu odbiornikowi skrajne opinie pod kątem zasięgu, od pozytywnych do zdecydowanie negatywnych. Sam miałem podobną sytuację, kiedy jeden z opisanych u nas odbiorników z moim nadajnikiem wydawał się OK, natomiast kiedy pożyczyłem go do testów koledze, na własne oczy widziałem, że miał problemy w małym śmigłowcu na dystansie kilkunastu metrów. Nie potrafiliśmy wtedy tego wyjaśnić, ale być może chodzi właśnie o brak dostrojenia odbiornika. Ze swojego doświadczenia mogę też powiedzieć, że z zamiennikami czasem zdarzało mi się (a w oryginale nigdy nie występowało) lekkie drżenie serw, kiedy nadajnik jest blisko odbiornika. Teoretycznie to mógłby być również efekt nieoptymalnego dopasowania odbiornik-nadajnik.
Kolejna wątpliwość pojawiła się, kiedy w instrukcji bindowania znalazłem dopisek podkreślony na czerwono. Wynika z niego, że odbiornik nie będzie działać z FrSky, chociaż nie do końca wiadomo co to ma znaczyć - ma nie działać jakiś tryb, czy odbiornik w ogóle. Tym niemniej w realu proces bindowania, przeprowadzony wg fabrycznej instrukcji przebiegł bez problemu:
- włączenie nadajnika, wybór protokołu D8 i przejście do menu bindowania,
- podłączenie zasilania do odbiornika przy wciśniętym przycisku bindowania,
- obserwacja diody sygnalizacyjnej (trzy pojedyncze, trzy podwójne, trzy potrójne mignięcia),
- wciśnięcie przycisku bindowania w nadajniku, kiedy odbiornik wyświetla odpowiedni protokół, w moim przypadku D8 = trzy pojedyncze mignięcia,
- dioda w odbiorniku zapala się na stałe,
- odłączenie i ponowne podłączenie zasilania do odbiornika, w nadajniku pojawia się komunikat głosowy o utracie i odzyskaniu telemetrii.
Testy w locie przeprowadziłem w modelu D3, gdzie wcześniej miałem zainstalowany odbiornik Jeti. Tym modelem zdarzało mi się latać dość daleko i wysoko, ale ze względu na małą rozpiętość (i związaną z tym słabą widoczność z dużej odległości) ten dystans w linii prostej raczej nie przekraczał 500m. Podobnie polatałem tym razem z odbiornikiem RM84, obserwując na ekranie telemetrii wartość RSSI. Przy modelu trzymanym w ręku było to powyżej 110 - z efektem małego drgania serw. Po odejściu od modelu na 2-3m drganie serw ustawało. Natomiast w locie, do sensownej granicy widoczności (400-450m w poziomie) wartość RSSI nie spadała poniżej 50. Najgorsza pod tym względem sytuacja miała miejsce przy lataniu wprost nad głową, na wysokości ok. 150m pojawiały się komunikaty z telemetrii o małej wartości RSSI (próg komunikatu ustawiony na 46). Ten komunikat natomiast nie występował w ogóle przy oddalonym modelu, również na większej wysokości niż w położeniu nad głową. To oczywiście nie jest zaskoczenie, jako że przy pionowo ustawionej antenie nadajnika, właśnie nad głową jest martwe pole i w tym miejscu spada drastycznie sprawność nadawania. Moje wnioski są takie, że spokojnie można używać tego odbiornika z modelami, którymi latamy w odległości do ok. 500m. Być może z nadajnikiem Radiomaster po dostrojeniu zasięg osiągnie deklarowane 1km, ale nie mam tego jak sprawdzić.
Kolejnym zakupionym odbiornikiem jest RM81 z wyjściem SBUS. To odpowiednik serii XM firmy FrSky. Jest sporo mniejszy niż RM84 i nie ma założonej koszulki (użytkownik może zdecydować, czy wlutować złącze, czy kabel).
Zasięg teoretycznie powinien wynosić 1km, a tryb pracy jak widać to tylko D8, co potwierdza instrukcja bindowania, również z tą niepokojącą uwagą, że nadajniki FrSky nie są wspierane. Spodziewałbym się jednak, że dwa odbiorniki tego samego producenta w podobnej cenie, kupowane w tym samym czasie, będą z dużym prawdopodobieństwem miały te same podzespoły i podobny firmware. No i tym razem intuicja mnie nie zawiodła. Wygląda na to, że instrukcja na stronie producenta nie jest aktualna i dotyczy wersji v1, a sam odbiornik jest w wersji v2. Przy bindowaniu zachowuje się dokładnie tak samo jak RM84v2 - sygnalizuje diodami 3 możliwe do zbindowania tryby pracy i bez problemu dał się zbindować z moim Taranisem w trybie D8.
Odbiornik kupiłem pod kątem współpracy z kontrolerem lotu w modelu, który jest jeszcze w planach, więc sprawdzenia mogłem dokonać tylko z testerem sygnału SBUS - w tę funkcję jest wyposażona ładowarka ToolkitRC. W każdym razie sygnał z 4kanałów (trochę nie chciało mi się konfigurować w nadajniku pozostałych czterech) jest dekodowany z odbiornika bez żadnych problemów. Obserwując ekran testera przed dłuższy czas, nie zauważyłem żadnego „pływania” wartości sygnału, a słupki (i odczyt cyfrowy) płynnie zmieniały się wraz z ruchami drążków.
Na koniec postanowiłem jeszcze przyjrzeć się antenom odbiorników. No i tu niespodzianka, którą ilustruje powyższe zdjęcie. Porównanie z oryginalną anteną odbiornika FrSky pokazuje, że długość anten odbiorników RM jest mniejsza! Antena RM84 jest krótsza niż FrSky, a RM81 krótsza niż RM84. W teorii antena na konkretne pasmo musi mieć określoną długość - „parzysty” ułamek długości fali (1/2, 1/4, 1/8 itd). W przeciwnym wypadku odbiór (siła odebranego sygnału) nie będzie optymalny. Zapewne gdyby chcieć uzyskać maksymalny gwarantowany zasięg odbiornika, trzeba byłoby się zdecydować na wymianę anten.
Przy poszukiwaniu alternatywnych anten należy zwrócić uwagę na rozmiar złącz. RM84 ma takie samo złącze jak „zwykłe” odbiorniki Fr-Sky, w RM81 złącza są mniejsze. Nie wiem niestety czy są takie same jak serii XM FrSky.