Typ: wiatrakowiec dwuwirnikowy
Rozpiętość: 1120 mm
Średnica wirnika: 510 mm
Długość: 700 mm
Powierzchnia nośna wirników:
40,8 dm2
Waga do lotu: 245 g
Obciążenie wirnika: 6 g/dm2
Napęd: BL C20 (2050kV), LiPo 2s1p 610mAh
Śmigło: GWS 7x3.5
Profil łopat:
płaski
Właściciel: Wojciech Szczęśniak

Umiarkowane sukcesy w budowie wiatrakowców z pojedynczym dwułopatowym niesterowanym wirnikiem, skłoniły mnie do powrotu na początek drogi i budowy „pewniaka” – modelu z dwoma wirnikami. Wybór padł na autogyro Whopper. Jest to model, którego plany ukazały się bodajże w roku 2008 w niemieckim czasopiśmie modelarskim, potem został on spopularyzowany w wątku RCG i zbudowany w sporej ilości egzemplarzy. Mogę go z całego serca polecić na pierwszy wiatrakowiec, albowiem lata jak marzenie i jest bardzo łatwy w pilotażu. Przyznam, że nie pamiętam już, czy którykolwiek z moich modeli był tak niewymagający i latał tak wolno. Stabilne zachowanie w locie jest cechą wszystkich tego rodzaju konstrukcji. Należy podkreślić, że latanie dwuwirnikowcem ma się tak do pilotażu konfiguracji jednowirnikowej, jak nauka jazdy na trójkołowcu do nauki na rowerze dwukołowym. Wydaje się jednak, że właśnie od takich modeli warto zaczynać przygodę z wiatrakowcami. Pozwalają one na oswojenie się z tematyką i przećwiczenie na początek różnych prostszych aspektów tej dziedziny, co potem powinno zaprocentować przy bardziej wymagających konfiguracjach.

Model jest zbudowany z profili węglowych i depronu z małym dodatkiem balsy. Wirniki są również depronowe, do czego początkowo nie byłem przekonany, jak się później okazało całkowicie niesłusznie. Lata zarówno w warunkach bezwietrznych, jak również - ku mojemu zaskoczeniu - przy dość silnym wietrze, przy którym lot lekkimi płatowcami mógłby stanowić problem. Zastosowany napęd nie daje dużego nadmiaru mocy, wydaje się, że jest to minimum potrzebne do latania w różnych warunkach (paradoksalnie warunki bezwietrzne są bardziej wymagające dla napędu). Czas lotu wynosi od 7 do 9 minut.

Po ukończeniu budowy model poleciał od razu i potrzebował tylko jednej drobnej korekty wyważenia. Widok Whopera na niebie jest czymś bardzo niecodziennym, a latanie takim „dziwadłem” sprawia sporo frajdy. Jedyny mały minus, jaki dostrzegam w tej konstrukcji, to mała poręczność jeśli chodzi o transport na lotnisko, ale ten problem można rozwiązać poprzez zastosowanie demontowalnych wirników. Wkrótce opublikujemy relację z budowy Whoppera.



Publikowane tutaj materiały i zdjęcia stanowią własność ich autorów, nie mogą być kopiowane oraz wykorzystywane bez ich zgody.
Strona niekomercyjna.